czwartek, kwiecień 18, 2024

Niezależny Polski Portal Motoryzacyjno-Turystyczny

Krótka, pełna okrągłych kształtów maska, wysokie nadwozie i ostro opadający tył, to znaki charakterystyczne dla tego segmentu i twingo posiada je wszystkie.

Nieznaczne przetłoczenia karoserii nie nadają mu cech agresywności, jedynie służą do podkreślenia indywidualizmu projektu. Podobnie jak charakterystyczna klapa bagażnika wykonana w całości ze szkła. Ten element akurat mocno wyróżnia twingo.

Tym razem testowany model to energy TCe 90 wersja Intens. Jest to najbogatsza dostępna wersja z silnikiem 90-cio konnym dostępna w cenie 45900.

Samo wnętrze wygląda znacznie lepiej niż w wersji podstawowej. Ma lepsze wykończenie i użyte materiały są wyższej jakości. Estetykę poprawiają powleczone perłowym lakierem elementy, wykończenie skórą kierownicy i siedzeń oraz metalowe nakładki na pedały.

Jazda po mieście nie sprawia żadnych kłopotów. Samochód jest niezwykle zwinny i zwrotny a to dzięki uwolnieniu przedniej osi od napędu. Silnik znajdujący się z tyłu pod bagażnikiem napędza skutecznie oś tylną. Układ kierowniczy działa bardzo dokładnie i lekko dzięki czemu manewrowanie i parkowanie jest banalnie proste. Auto zwinnie przemyka po mieście a jego gabaryty ułatwiają zmianę pasa nawet w czasie godzin szczytu. Nie jest trudno też wcisnąć się nim w niewielką szczelinę pozostawioną na parkingu  przez kierowców krążowników.

Gdzie inni muszą zrezygnować z parkowania, kierowca twingo znajdzie dosyć przestrzeni na swój samochód. 90-cio konna jednostka to naprawdę aż nadmiar do jazdy po mieście ale agresywność tego silnika powoduje też dosyć wysokie spalanie. Można temu z łatwością zapobiec włączając funkcję ECO. Auto inaczej wtedy przekłada siłę napędu na koła. Samochód nie wyrywa gwałtownie do przodu, a porusza się bardziej dostojnie, co przekłada się na zmniejszenie ilości spalanego paliwa.

Mając do dyspozycji twingo właśnie z tym silnikiem postanowiliśmy sprawdzić jak ten mały, lekki samochód poradzi sobie w trasie.

Kabina z przodu po odsunięciu daleko foteli daje nawet przyzwoitą przestronność. Wystarczy miejsca na nogi, a głowa nie dotyka podsufitki. Również kierowca z pasażerem nie przeszkadzają sobie łokciami. Niestety na tyle pozostaje wtedy bardzo mało miejsca. Zdecydowanie na trasę nadaje się najlepiej dla dwóch osób. Zaskoczeniem była wygoda przednich foteli. Nawet po przejechaniu kilkuset kilometrów nie odczuwa się zmęczenia. Doskonale dopasowano ergonomia i twardość foteli. Przyspieszenie i wyprzedzanie tym samochodem nie sprawia najmniejszego problemu. 90-cio konny silnik łatwo wchodzi na obroty i auto przyspiesza bardzo energicznie. Trochę straszy zużycie paliwa ponieważ przy dynamicznej jeździe w trasie twingo spala nawet ponad 8 litrów na sto km. Za to radość z jazdy jest ogromna. Pokonywanie zakrętów pomimo krótkiej i wysokiej sylwetki nie wytrąca go z równowagi. Za to jest wrażliwy na boczne podmuchy wiatru. Nawet podmuch jadącej z przeciwka ciężarówki jest wyraźnie wyczuwalny. Oczywiście w samochodzie o tak niewielkim rozstawie osi czuć większość poprzecznych nierówności, a wjechanie w dołek też nie umknie uwadze. W podróż nie da się zabrać zbyt wielu bagaży, a to z powodu komory silnikowej umieszczonej z tyłu, przez co podłoga bagażnika znajduje się wysoko i ma zaledwie 219 litrów. Z przodu pod maską nie znajdziemy dodatkowej przestrzeni bagażowej wzorem z Fiata126P. Całe miejsce pod maską przeznaczono na akumulator, chłodnicę i zbiornik płynu do spryskiwaczy. Poza tym dostęp do tej części samochodu jest znacznie utrudniony przez dość skomplikowany system otwierania przedniej klapy. Równa się to kilkuminutowej pracy przy masce i atrapie przedniego grilla. Muszę przyznać, że jest to niefortunne rozwiązanie. Jadąc we dwie osoby oczywiście na bagaż można wykorzystać tylną kanapę, przeznaczoną dla kolejnych dwojga pasażerów, bo twingo jest autem czteroosobowym.

Spalanie wyniosło odpowiednio:

W długiej trasie średnie 5,7 litra na 100km .

W mieście przy włączonym trybie ECO 6,4 l/100km.

Podczas przejazdu z lewobrzeżnej Warszawy na Pragę w godzinach szczytu 8,4 l/100km bez trybu ECO.

Minimalne zużycie udało się nam wyciągnąć na 4,7 litra na 100km.

Podsumowując:

Twingo z zasady zostało stworzone do jazdy w mieście, jednak poruszanie się w trasie też nie jest mu straszne. Doskonale radzi sobie z przyspieszaniem i dba o komfort kierowcy i pasażera. Jak na małe auto miejskie okazało się przyjaznym towarzyszem nawet dalekiej podróży. Doskonale działające instrumenty i narzędzia multimedialne pomagają i uprzyjemniają jazdę. Duży, czytelny wyświetlacz z funkcją obsługi dotykowej działa bez zarzutu i tak naprawdę po zamianie auta trochę tęsknię za nim.

W mieście tym samochodem jeździ się wybornie. Mały, zwinny, szybki i ekonomiczny na trybie ECO, cóż więcej chcieć. Zakupy wejdą do bagażnika bez problemu. Z silnikiem 900cm3 to wręcz miejski potwór, ale cóż się dziwić, w końcu twingo zostało stworzone do miasta.

   

 

Tekst i zdjęcia Krzysztof Krzyna

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

-->