Ładowanie

Strefa Czystego Transportu w Krakowie przegłosowana. Takich restrykcji SCT nie ma nigdzie

Strefa Czystego Transportu w Krakowie od dawna budzi kontrowersje. W ubiegłym roku zaprezentowano projekt obejmujący całe miasto, którego to sąd administracyjny odrzucił. Teraz przedstawiony został nowy plan, który przekroczył prawdopodobnie wszystkie granice wyobrażenia miłośników starszej motoryzacji.

volvo s60 d5 Strefa Czystego Transportu Kraków
Tym z dieslem już nie wjedziecie…

Strefa Czystego Transportu w Warszawie wypada blado przy pomysłach z Krakowa

Co tu dużo mówić: Strefa Czystego Transportu w Krakowie zahacza już o prawdziwe szaleństwo. Aby wjechać do miasta, nie będąc mieszkańcem Krakowa z zarejestrowanym do końca roku samochodem, należy spełniać normy:

  • Euro 4 dla samochodów benzynowych,
  • Euro 6 dla samochodów z silnikiem Diesla.

Nie wjedziecie więc żadnym starszym dieslem, niż 2015 rok, co w gruncie rzeczy jest aktualną normą przed kilkoma modyfikacjami (obecnie stoimy na Euro 6d).

mercedes w140 Strefa Czystego Transportu Kraków
… tym też nie, bo na „żółte” go nie zarejestrujecie w Małopolsce

To jednak nie wszystko. Co z samochodami zabytkowymi?

O ile samochody w świetle prawa „zabytkowe” dostaną wyłączenie, o tyle samochody w świetle prawa „historyczne” już niekoniecznie. Krótko mówiąc, jeśli wasz pojazd ma więcej niż 25 lat, notatkę od rzeczoznawcy potwierdzającą jego wartość historyczną, ale nie ma żółtych tablic, do przez Kraków przejedziecie sobie tylko na lawecie. To zaostrzenie pomysłu z Warszawy: w stolicy takie auta mogą ubiegać się o wyłączenie ze strefy.

Oczywiście, mieszkańcy miasta będący właścicielami pojazdów, które tych norm nie spełniają, mogą nimi jeździć dożywotnio — ich restrykcje nie obowiązują. Paranoja natomiast się zaczyna w momencie pomysłu zakupu nowego samochodu. Tutaj wybory są ograniczone: albo kupujecie „benzynę” z normą Euro 4 wzwyż, albo diesla z normą Euro 6 wzwyż, albo samochód zabytkowy (pomijając oczywiście hybrydę i EV). Z wyłączeń skorzystają jeszcze ewentualnie pojazdy specjalne.

… chyba, że zapłacicie. Ale tylko do 2028

Do 2028 roku, jeśli chcecie wjechać do Krakowa po 1 stycznia 2026, możecie uiścić opłatę za wjazd. Wówczas wasze grzechy związane ze „smrodzeniem” zostaną zapomniane. Taka przyjemność ma kosztować 5 zł za dzień w 2026 roku oraz 15 złotych za dzień w 2027.

Czy ta Strefa Czystego Transportu w ogóle cokolwiek zmieni?

O ile walka z zanieczyszczeniami powietrza w Krakowie jest uzasadniona, o tyle SCT ma niewielki sens. Wszyscy, którzy samochodu nie zmienią, będą mogli i tak „smrodzić” w mieście. Każdy samochód zabytkowy również będzie mógł się przemieszczać, nie martwiąc się o zanieczyszczenia środowiska i brak jakichkolwiek dodatków ekologicznych. To samo dotyczy… w gruncie rzeczy każdego innego samochodu niespełniającego wymagań pomysłodawców Strefy, bo kierowcy mogą po prostu zapłacić za wjazd i nie przejmować się konsekwencjami.

Warto też zauważyć, że planowana w Krakowie Strefa Czystego Transportu ma być tak duża, że egzekwowanie jej prawdopodobnie będzie graniczyło z cudem – SCT ma obejmować cały obszar do granicy czwartej obwodnicy. Kontrole mają być przeprowadzane wyrywkowo przez straż miejską.